wtorek, 3 września 2013

55. happy birthday to me! +perfekcjonizm? trochę o mnie.


tort kokosowo-ryżowo-wiśniowy




Dzisiaj mam urodziny. Kończę 17 lat. Z jednej strony to mało, z drugiej - dużo. Wszystko zależy od punktu widzenia. No właśnie. W te wakacje podjęłam ciężką walkę o siebie. Do tej pory byłam perfekcjonistką, wszystko musiałam mieć idealnie ułożone, zrobione, bez żadnej pomyłki. Idealizm ten wprowadził moje życie w tok błędnego koła - ciągłe niezadowolenie, frustracja, pogoń za czymś, czego nie ma. PERFEKCJA NIE ISTNIEJE. Każdy ma swoją definicję piękna i tego, co dla niego liczy się najbardziej. Bo każdy jest inny. 
Mój perfekcjonizm doprowadził mnie do punktu, w którym nic nie było zrobione tak, jak chciałam, bo nie miałam na wszystko siły i czasu. Byłam niezadowolona ze wszystkiego. Byłam tym już zmęczona. Postanowiłam się ogarnąć i zacząć cieszyć z tego, co mam. Nie jest łatwo, ale kto powiedział, że będzie?
Do takiego myślenia doprowadziło wiele czynników. Musiałam szybciej dorosnąć, chociaż i tak od dziecka byłam mentalnie 'starsza' od rówieśników (haha, jako jedyna w przedszkolu nie mlaskałam przy jedzeniu jabłka ;P). W mojej rodzinie były i nadal są problemy, którym nie mogę zaradzić, ale dzieci nie są od wychowywania rodziców. Jeśli chcą wybrać źle - ich sprawa. Konsekwencje kiedyś nadejdą. 
Pora więc nie oglądać się za siebie, zaakceptować pomyłki, odbudować to, co się zniszczyło i dziękować za każdy nowy dzień, nowy uśmiech, nowy oddech. Czas na zmiany.
Zawsze byłam osobą 'symboliczną', tego nie chcę zmieniać (no, może częściowo). Tak więc ścięłam swoje długie włosy, bo długie włosy zawsze kojarzyły mi się z kobietą idealną. Nie, koniec. Upiekłam sobie tort, bo nigdy nie lubiłam dnia swoich urodzin. Dzisiaj go polubię. Zjadłam właśnie głowę tego misiaka, 1/3 całego ciasta, bo to zawsze było coś, co chciałam zrobić. Co z tego, że jestem zasłodzona, zaczynam spełniać swoje marzenia. 
Każdy człowiek ma swoje problemy, które dla jednych wydadzą się błahostką, a dla niego są końcem świata. Czas zacząć żyć dla siebie i nie przejmować się innymi. 
Cześć, nazywam się Justyna, rozpoczynam 2 klasę liceum i teraz będę inaczej patrzeć na świat. Z uśmiechem. 







6 komentarzy :

  1. Oby tak było.
    Jesteś rok młodsza, rok temu też dochodziłam do podobnych wniosków. Może trochę wcześniej. Też jestem określana jako starsza mentalnie. Czasem sytuacja wymaga, prawda?
    Wszystkiego najlepszego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro piszę pierwszy komentarz dzisiaj u Ciebie, złożę Ci życzenia:
    Wszystkiego czego sobie życzysz niech się spełni, niech Ci zawsze słońce świeci. 100 LAT!!!, Krys (Kuchnia u Krysi)

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkiego NAJLEPSZEGO!!!!
    Szczęścia, zdrowia, i czego tylko pragniesz!
    świetny torcik:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego! :* Dużo zdrówka, szczęścia, spełnienia marzeń i miłości życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz, ten perfekcjonizm, to wszystko o czym piszesz, to tak na prawdę jak bym czytała i o sobie...jednak tak samo jak ty powoli dochodzę do takich wniosków i cieszę się, że nie jestem z tym sama, że są i takie osoby które mogą mnie zrozumieć :)
    Kochana, ja życzę ci dużooo szczęścia, uśmiechu, radości, pozytywnej energii, przede wszystkim zdrowia (co zawsze szczególnie wszystkie babcie życzą, no ale co jak co ważne jest ;d ). Żebyś mogła po prostu cieszyć się życiem ;* Sto Lat!!
    cudny misio ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. piszesz bardzo dojrzale jak na swój wiek

    OdpowiedzUsuń